My, junaczki, idziemy tam, gdzie nas potrzebują. Niech mi towarzysz nie wmawia, że mam jakąś możliwość wyboru. Takie czasy to już chyba minęły.... Na szczęście oczywiście, na szczęście
(Zdzisława od ujrzenia potwora).
Nowa Huta oczami kobiet. Kobiet, które ją budowały, które w niej pracowały, które w niej rodziły i w niej umierały. Kobiet, które jej nienawidziły, i które ją kochały.
Na podstawie reportaży Renaty Radłowskiej budujemy kolaż portretów nowohucianek. Portretów zwykłych, trochę sentymentalnych, trochę śmiesznych, trochę tragicznych… a jednocześnie składających się razem na damski pejzaż miasta, które powstało z niczego, dopiero 70 lat temu. Przenieśmy się razem do tamtego momentu, posłuchajmy, pośpiewajmy i spróbujmy razem uchwycić ulotną – i może choć odrobinę kobiecą – istotę nowohuckiego ducha.
Aktorkom towarzyszył będzie chór kobiet. Usłyszymy szlagiery z czasów młodości Nowej Huty i nowohuckich junaczek.
Fot. Monika Stolarska