Wyrwa

Reżyseria
Barbara Bendyk
Występują
Maria Kuśmierska, Marcin Cieślikowski
czas trwania → 90 minut

WYRWA
1. «otwór wyrwany, wyżłobiony w czymś»
2. «znaczny brak czegoś w pewnej całości»

Nagle ogłoszony lockdown zatrzymuje Dziewczynę w mieście, w którym kiedyś mieszkała. Hotele nie przyjmują gości, pociągi nie kursują, władze odgradzają miasto od reszty kraju. Dziewczyna trafia do mieszkania Chłopaka, który szykował się na ten dzień od dawna. Nieplanowane odwiedziny przeradzają się w rok wspólnego życia. Zamknięcie, nuda i absurd
sytuacji, w jakiej się znaleźli, prowadzi bohaterów w podróż po fantazjach, jak by to było nie być teraz tutaj i nie być teraz sobą, a na przykład ptakiem, drzewem, nienazwanym organizmem żyjącym w wyrwie pomiędzy betonowymi płytami. 

To opowieść o relacji człowieka z naturą, którą ma w sobie i której jest częścią. O trudnej dynamice tego mniej lub bardziej uświadomionego związku, wypełnionego walką o wpływy, zależność i dominację.

To też opowieść o samotności i niedoskonałości ludzkiej percepcji. Dwoje bohaterów zmaga się z nieokreślonym wirusem zaburzającym osobowość i balansuje na płynnej granicy pomiędzy tym, co zapamiętane a tym, co wyobrażone.

Czy powinniśmy bać się wyrwy, która zjawi się w naszym życiu pewnego dnia i zmieni nasz sposób patrzenia na świat? Czy każdy brak jest defektem i oznacza nieistnienie?


Barbara Bendyk – studentka trzeciego roku reżyserii Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Absolwentka malarstwa i filmu eksperymentalnego na Akademii Sztuki w Szczecinie. Laureatka Grand Prix 13. Forum Młodej Reżyserii. Zależy jej na poruszaniu historii zwierząt nieludzkich w teatrze bez ich wykorzystywania.


Bycie człowiekiem niesie ze sobą dużo odpowiedzialności. Z Barbarą Bendyk rozmawia Przemysław Gulda

O nieobecności tematu pandemii w sztuce, o fantazjach o byciu nie-człowiekiem, o relacjach między wspomnieniami a wyobrażeniami, a także o filmowych inspiracjach – z Barbarą Bendyk rozmawia Przemysław Gulda.

Przeczytaj: https://www.laznianowa.pl/bycie-czlowiekiem-niesie-ze-soba-duzo-odpowiedzialnosci-z-barbara-bendyk-rozmawia-przemyslaw-gulda


Fot. Maciej Bogdański (zdjęcie główne) / Klaudyna Schubert (zdjęcia w galerii)

Reżyseria
Barbara Bendyk
Tekst i dramaturgia
Maciej Bogdański
Scenografia i kostiumy
Tomasz Haładaj
Muzyka i dźwięk
Karol Augustyniak
Występują
Maria Kuśmierska, Marcin Cieślikowski
Inspicjent
Adrian Kolos
Premiera
20 września 2024

W spektaklu wykorzystano fragmenty książki Michała Książka „Atlas dziur i szczelin” oraz ze zdjęć Ptasiego Patrolu Fundacji Noga w Łapę.

Spektakl współfinansowany przez Akademię Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie w ramach programu Fundusz na Start.

AST

 

Spektakl jest realizowany w ramach projektu Odyseja Nowohucka.

Zadanie współfinansowane ze środków miasta Krakowa

Kraków

 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego

MKiDN

 

 

Recenzje

Spektakl, który bardzo sugestywnie przenosi publiczność w czas pandemicznej izolacji i zamknięcia i daje szanse na ponowną – czy raczej nieodbytą wcześniej – refleksję na temat tamtej sytuacji. Bendyk analizuje różne strategie, którymi posługiwali się ludzie, np. odgrywanie scenariuszy zaczerpniętych z popkultury. Ale skupia się przede wszystkim na miejscu zwierząt w tej opowieści: na tym, jak dużo przestrzeni i sprawczości zyskały. Dwuosobowa obsada przekonująco pokazuje zarówno lockdownowe neurozy, jak i marzenia o zamianę się miejscami ze zwierzętami.
Przemek Gulda
[…] jestem pod wrażeniem tej sztuki i tej roboty, która nie wyglądała jak debiut. Wręcz przeciwnie – rzecz jest dojrzała i wszyscy tu wiedzą, o czym mówią. Każdy wszak zna się na tej paskudnej wyrwie w życiu, jaką zrobiła nam pandemia. Czas wstydliwy, zapętlony, źle przeżyty i trudny do opowiedzenia. Dopiero teraz artyści zabrali się do tego niewdzięcznego tematu. A tym kilkorgu udało się świetnie. Dawno nie widziałem na deskach czegoś tak szczerego i mądrego, od serca napisanego. Dwoje młodych aktorów, Maria Kuśmierska i Marcin Cieślikowski, zagrało (a także zatańczyło) znakomicie, a siedziałem w pierwszym rzędzie i szukałem dziury w całym. Powściągliwość, opanowanie i żadnej egzaltacji. Kuśmierska w dodatku ma aktorską charyzmę, czyli dar. Dziś to rzadkość, bo wszędzie tylko piękne i jako takie. A przecież w sztuce nie o to chodzi. Nie trzeba być pięknym, lecz koniecznie trzeba być więcej niż jako takim.
Jan Hartman