Czerwone i czarne
Czy naprawdę jesteśmy kowalami własnego losu? A może kieruje nami niewidzialna siła, która daje nam do ręki gotowe scenariusze? A jeśli tak, to czy mamy jakiekolwiek szanse, żeby wyrwać się z jej sideł?
Spektakl „Czerwone i czarne” jest adaptacją XIX-wiecznej powieści Stendhala, która znalazła się w Indeksie Ksiąg Zakazanych i jest uznawana za arcydzieło światowej literatury. Jej bohaterem jest Julian Sorel, syn ubogiego cieśli z niewielkiego miasteczka Verrières, marzący o awansie społecznym. Jako 19-latek wstępuje do seminarium, odtąd jego losy przypominają grę w ruletkę, w której kołem kręci kościelna i świecka władza. To, co wydaje się błogosławieństwem za chwilę staje się jego przekleństwem. Jednego dnia jest kochany i pożądany, a następnego dnia – ci sami ludzie – skazują go na szafot. Kim tak naprawdę był Julian Sorel? Komu zależało na tym, żeby go zabić? Kto na tym zyskał?
Podczas spektaklu prowadzimy śledztwo i przesłuchania, w trakcie których próbujemy się dowiedzieć, kto stoi za śmiercią Juliana Sorela. Uruchamiamy w ten sposób mechanizmy obrony, dociekania i kłamstw, które pokazują, że tak naprawdę każdy z nas może się znaleźć w podobnej sytuacji, bo wobec mechanizmów władzy życie jednostki nic nie znaczy. W efekcie powstała bardzo współczesna i aktualna opowieść, w której udało nam się zachować wierność Stendhalowi – mówi Bartosz Szydłowski, reżyser spektaklu.
Fot. Mateusz Skwarczek
Pliki do pobrania
Na podstawie powieści Stendhala w tłumaczeniu Tadeusza Boya-Żeleńskiego.

