„Skóra po dziadku” jest adaptacją drugiej powieści Mateusza Pakuły, którego debiut prozatorski „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” stał się najpierw literacką, a potem teatralną sensacją. Pakuła ponownie sięga do rodzinnej historii, tym razem jednak przenosimy się z nim do epicentrum stalinizmu, początku lat 50., gdy jego nastoletni dziadek za szczeniacki wybryk trafia do kieleckiej katowni. Kto go z niej wyciągnął i dlaczego? Jaki związek z tym wydarzeniem miała wojna, Holokaust i pogrom kielecki?
Adaptacja XIX-wiecznej powieści Stendhala, która znalazła się w Indeksie Ksiąg Zakazanych i jest uznawana za arcydzieło światowej literatury. Julian Sorel, syn ubogiego cieśli z niewielkiego miasteczka Verrières, marzy o awansie społecznym. Jako 19-latek wstępuje do seminarium, odtąd jego losy przypominają grę w ruletkę, w której kołem kręci kościelna i świecka władza. To, co wydaje się błogosławieństwem, za chwilę staje się jego przekleństwem. Jednego dnia jest kochany i pożądany, a następnego – ci sami ludzie – skazują go na szafot. Kim tak naprawdę był Julian Sorel? Komu zależało na tym, żeby go zabić? Kto na tym zyskał?
Opowieść o Jerzym Urbanie, dziennikarzu, publicyście i satyryku, który był jedną z najbardziej znienawidzonych postaci czasu PRL. Jako rzecznik rządu w latach 1981-1989 manipulował faktami na temat śmierci księdza Jerzego Popiełuszki i Grzegorza Przemyka, szczuł na ludzi Solidarności i Kościół, kpił z prezydenta USA i Jana Pawła II. Mówiono o nim: „naczelny propagandysta PRL, Goebbels stanu wojennego, morderca, czerwona kanalia”, ale też: „mistrz ciętej riposty, ikona i dżentelmen”. Dla współczesnych młodych śmieszny dziadek z internetu, który miał do siebie ogromny dystans. Dla starszych cyniczna kanalia, której życzyli rychłej śmierci.
„Bioland” to eksploracja tematu wpływu człowieka na naszą planetę – wzrost populacji, industrializacja i postęp technologiczny wpływający na życie organizmów żywych na całym świecie. Antropocentryzm wartościuje ludzi jako centralne lub najważniejsze istoty we wszechświecie i zakłada, że natura istnieje głównie dla ludzkiego użytku i wyzysku. Wierzenie to tworzy rozróżnienie między ludźmi a naturą, tworząc granicę pojęciową, która została ukształtowana przez kulturowe, filozoficzne i naukowe tezy.
Tomáš Moravec wkracza w różne miejsca Krakowa – place budowy, nieużytki, przestrzeń utraconą, tereny o ambiwalentnym statusie, aby odkrywać ich potencjał w kategorii wyobrażeniowych pejzaży miejskich. Artysta umieścił nad każdą z lokalizacji wirtualne teksty, które – za pośrednictwem urządzeń cyfrowych – można zobaczyć jako heterotopiczną mapę. Zapraszamy do indywidualnych spacerów po dzielnicy i hybrydowego spotkania z transformującym krajobrazem. Rozmieszczone na terenie dzielnicy przez artystę prace dostępne są w rozszerzonej rzeczywistości.
Wyobraźmy sobie Nową Hutę za 100 lat. Kolejne wojny i katastrofy, wybuchy wulkanów, ruchy powierzchni ziemi i niespotykane wcześniej zjawiska pogodowe przykrywają miasto wielometrową warstwą mieszanki błota i radioaktywnej sadzy. Powierzchnia przestaje nadawać się do życia. Najwyższe punkty obecnego świata – fabryczne kominy górujące kiedyś nad głowami – funkcjonują jako pasaże łączące martwe zewnętrze z kryjącym się pod powierzchnią rachitycznym życiem.